środa, 17 sierpnia 2011

Jestdobrzyzm w kulturze c.d., Andrzej Grabowski

Czyżby i Andrzej Grabowski wyznawał jestdobrzyzm? :)

Andrzej Grabowski "Jestem jak motyl"


Ja wam mówię: jest dobrze,Jest dobrze, jest dobrze,Ale nie najgorzej jest

Kolejny przejaw siły filozofii "jestdobrzyzm": Kukiz i Borysewicz

jestdobrzyzm w kulturze c.d. ?

A proszę bardzo...


Kukuiz i Borysewicz "Jest Dobrze"


Przejaw Jestdobrzyzmu: Maria Sadowska

Siła jestdobrzyzmu wciąga także tych znanych/lubianych/popularnych

Przykład?

Maria Sadowska "Jest Dobrze" :D


Jest dobrze bo umiemy żyć, a mogliśmy nie umieć nic!Jest dobrze bo wciąż nie jest źle wszystko i tak pokończy się!

sobota, 6 sierpnia 2011

Recenzja JEST DOBRZE z portalu W PEŁNI DNIA.PL

LINK do recenzji: Klik Klik


W podtytule - Książeczka do psychoterapii 
Autor, doświadczony lekarz i psychoterapeuta, podpowiada: czym jest psychoterapia? kto potrzebuje psychoterapii? Nawiązuje z Czytelnikiem dialog, drażni się z nim, prowokuje, pozbawia złudzeń, chwali, złości, pociesza. To wszystko dlatego, że: "Jeśli chcesz mieć porządek w domu, to po prostu musisz posprzątać”. 
Wiele tu myśli juz znanych i zapożyczeń od mistrzów duchowych, takich jak Eckhart Tolle, Osho, Ken Wilber, Anthony de Mello z mądrości których Autor, jak sam przyznaje, bezczelnie czerpie. Ale nawet jeśli znane, nie zaszkodzi sobie przypomnieć, i kolejny raz spróbować odkleić się od przywiazań, powiązań, puścić, czego się tak w życiu kurczowo trzymamy, nie kontrlować tylko... żyć. Po prostu.  
"Żeby wiedzieć, co jest właściwe, potrzebna jest mądrość - pisze Bartosz M. Wrona. - Żeby wiedzieć, co jest właściwe w relacji z drugim człowiekiem, która to relacja zawsze , z racji swojego charakteru, z definicji jest relacją dynamiczną, zmieniającą się, nieprzewidywalną, potrzebna jest mądrość, że tak powiem, nieustająca. Sytuacja nigdy nie jest statyczna. Wszystko wibruje, wszystko sie zmienia. Nasze kłopoty pojawiają się wtedy, kiedy zaczynamy oczekiwać albo i wymagać, by ktoś dopasował się do nas. Chcemy, by to inni odczytali nasze potrzeby i by to inni zaspokoili nasze pragnienia. Tak Cię wychowano. Wmawiano Ci od dziecka, że egoizm jest be, a wyświadczanie innym przysług- cacy.  
A potem naogladałeś się romantycznych filmów o miłości (lub nasłuchałeś bajek), z których jasno wynika, że trzeba znależć tylko "swoją "drugą połówkę jabłka" i potem już "żyli długo i szczęśliwie". 
Czy Ty jesteś jabłkiem?Czy widziałeś jakieś kobiety, które wyglądają jak pół owocu? (...) 
Zamień stan, nawet stan największej szczęśliwości, na proces. Wszystko płynie. Wszystko się zmienia. Ty także.  
Trzymanie męczy. A ruch czasem dodaje energii. Relacja to jest zmienność do kwadratu. Nie masz wpływu na to, co wnosi partner. To zresztą bez znaczenia, bo kiedy Ty zmienisz swoje postępowanie, on tez będzie musiał się dostosować. 
Ten, kto jest elastyczny, ma przewagę. Więcej go cieszy, więcej rozwiazań jest w stanie zaakceptować i uznać za optymalne.  
Nie zmienisz partnera, ale możesz zmienić to, co dzieje się między wami i w Tobie. Możesz się odwiązać od swojego przywiązania do przywiązania. 
Gdyby nie to, że dobrymu radami wybrukowane jest piekło, należałoby tu napisać: Puść i płyń ze strumieniem. Czyli coś zupełnie przeciwnego do tak nielubianych i bezużytecznych: - Weź się w garśc! lub- Trzymaj się!
Nie będzie dobrze, ponieważ już jest wsaniale."(fragment)   
Bartosz M. Wrona, JEST DOBRZE. Książeczka do psychoterapiiWydawnictwo: NOWY HORYZONT
http://www.nowyhoryzont.com.pl 

Recenzja JEST DOBRZE z portalu Plasterek.pl

Link do recenzji: KLIK autorstwa pani Anety Barty



JEST DOBRZE. Książeczka do psychoterapii. Autor: Bartosz M. Wrona Wydawnictwo: Nowy Horyzont Rok wydania: 2011  
„Książka ta: niesie w sobie treści niebezpieczne i potencjalnie szkodliwe dla całego Twojego dotychczasowego życia" Takimi słowami rozpoczyna się książka Bartosza Wrony JEST DOBRZE. Kiedy je przeczytałam w pierwszej chwili pomyślałam, iż jest to kolejny chwyt, który poprzez swoją kontrowersje ma skłonić do sięgnięcia po tę publikację. Zdanie zmieniła już po kilku pierwszych stronach. Tak, ta niewielka książeczka może być szkodliwa dla całego dotychczasowego życia. Może szkodzić utartym schematom zapisanym w naszych umysłach, może szkodzić naszemu wygodnictwu, które nie pozwala wprowadzać zmian w nasze życie, może szkodzić fałszywym poglądom, które mamy na swój temat i otaczającego nas świata. 
Ta niewielka książeczka w formie, ale ogromna w swej treści, zmusza do zrewidowania swojego wnętrza i zaglądnięcia do jego najciemniejszych zakamarków. Czytanie jej, to jak praca z terapeutą u boku, który prowadzi, wskazuje drogę, ale nie udziela odpowiedzi. A więc nie znajdziecie w niej wskazówek, jak ulepszyć swoje życie, nie znajdziecie rad, jak żyć szczęśliwiej i radośniej, znajdziecie natomiast mnóstwo pytań, na które przyjdzie Wam odpowiedzieć. Nie są to pytania proste, wręcz przeciwnie, zadane niekiedy w zabawnej formie, wgryzają się w umysł i nie odpuszczają. Zmuszają do refleksji, do przystanięcia i spojrzenia na siebie z innej, nowej perspektywy. 
Kiedy pokazałam tę książkę przyjaciółce (praktykującej Pani psycholog) jeszcze zanim do niej zajrzała, aby zapoznać się z jej treścią, powiedziała, że bardzo chce ją mieć. I wierzcie mi, nie były to tylko puste słowa. Książka rzeczywiście w pewien sposób przyciąga, sprawia, że chce się ją mieć tylko dla siebie. Co czyni ją tak wyjątkową? Może siła, która w niej drzemie, może magnetyzm optymizmu i radości, a może moc zmieniania życia? Nie wiem. Każdy znajdzie w niej zapewne coś innego. Ja znalazłam ogromny potencjał do pracy nad sobą. Polecam gorąco.

wtorek, 2 sierpnia 2011